środa, 8 stycznia 2014

2.Imagin z Zaynem cz 1

Do czytania włącz to:http:    //m.youtube.com/watch?v=-UA2sNokezw

                   
                                                                                             
   

Lying I've been going crazy
    So I coming back
    I am coming back
     For youu

Kiedyś śpiewał mi tą piosenkę, zawsze wtedy kiedy wyjeżdżał w trasy ale teraz to już nie ważne bo zostawił mnie dla tej blondynki z Little Mix, chyba zwie się Perrie ( nie obrażając jej). Kiedy wykrzyczałam mu, że jestem w ciąży, on powiedział że tylko próbuje go zatrzymac i wyszedł trzaskając drzwiami. Ostatni raz widziałam go 4 lata temu.


-Mamusiu, cemu płaces?-zapytała mała Annie,
-Czasami trzeba popłakać, żeby nam ulżyło i było nam troszle lepiej, wiesz?- odpowiedziałam jej i uśmiechęłaś się,
- Ja tez mam płakac?
-Nie e , już nie płacze, widzisz? Chodź idziemy bo pora juz spać.- złapałam za jej małą rączke i już chciałam iść,
-A zaśpiewasz mi FOR YOOOU- zanuciła kawałek piosenki
-Oczywiście, że tak kochanie.

Udałyśmy się do jej pokoju pomalowanego na kolor czerwony, ten odcień najbardziej lubił Zayn. Pośpiewałam jej aż zasnęła i sama poszłam spać. Nad ranem przestraszona Annie przyszła bo się bała. Po 11 obudziła mnie i powiedziała, że ktoś przyszedł...
Annie pobiegła do drzwi i powiedziała,że mam szybko przyjść.
-Annie, słonko mówiłam Ci, że nie można otwierać drzwi - powiedziałam do niej i nawet nie spojrzałam kto przyszedł bo byłam zajęta troską o mojego małego potworka.
-No wiem,że nie można ale ten pan tak ładnie plosił i byłomi go szkoda...- uśmiechnęła się słodko,
-No dobrze, ale ty jesteś mądra. Moja kochana córeczka.- uklęknęłam obok niej i ją przytuliłam.
W tym momencie odruchowo podniosłam głowę i zobaczyłam człowieka, którego bym się nie spodziewała. ZAYNA!

-Annie idź do pokoju, bardzo cię proszę.- Zwróciłam się do córki. Moja kruszynka pokręciła twierdząco głową i poszła do swojego małego królestwa. :-)

- Co ty tu robisz? Co Perrie Cię zostawiła?
-Nie, to ja ją zostawiłem bo chcę wszystko naprawić- odpowiedział mi,
- Trochę za późno, nie uważasz? Ja przez te 4 lata płakałam codziennie w nocy w poduszke i kryłam sie z uczuciami przez Annie a ty tu tak sobie przychodzisz i myślisz,że ja Ci to wszystko wybacze i zaufam ponownie? Jesteś w cholernym błędzie! wynoś się stąd natychmiat...
-To chcę chociaż o coś zapytać- powiedział skruszony,
-O co? -odpowiedziałam mu już trochę spokojniej,
-Czy wtedy nie kłamałaś a Annie to moja córka?
-Nie, nie kłamałam. To jest jak najbardziej twoja córka,a ty zostawiłeś mnie w najtrudniejszych momentach!
-Będziemy tak stać w drzwiach czy mnie wpuścisz?
-Już nie mamy o czym rozmawiać, chcesz coś jeszcze powiedzieć zanim wyjdziesz?
-Tak, od dawna was śledziłem.
-Jakim prawem!? Wyjdż stąd natychmiast!
- Ale..
-Po prostu wyjdź!
Wyszedł dobrowolnie, a ja w pewnym momencie zsunęłam się po drzwiach i zaczęłam cicho łkać. Słyszałam, że on równie zsuwa się po drzwiach, to było takie trudne.

W następnych dniach przychodził po kilka razy dziennie, ale go nie wpuszczałam...
Po tygodniu męczarni zapukał listonosz z dużym bukietem czerwonych róz . Odebrałam przesyłkę, poszłam wstawić kwiaty dok wazonu i znalazłam tam liścik:

 
                              Spotkajmy się dziś o 18 w parku. Tam gdzie pierwszy raz się 
                              pocałowaliśmy. Mam nadzieję, że przyjdziesz :-) 


________________________________________________________________________________________
Postaram się jak najszybciej dodać drugą część... \Caroline;*
                       



poniedziałek, 6 stycznia 2014

1.Imagin z Zaynem

            Imagin z Zaynem 

Łzy leciały nieustannie po policzkach, to nie może być prawda... Kobieta w wiadomościach zniszczyła mój nieustannie kolorowy świat, zburzyła go! 
- Samolot,którym leciał Zayn Malik wybuch niedaleko wyspy nad Atlantykiem. Z tego co wiemy to nikt nie przeżyłm następną gartkę wiadomości podamy za godzinę.-powiedziała kobieta w tv.
 Teraz straciłam najważniejszą osobę w moim życiu, miał wrócić z trasy i miało być jak kiedyś. Poleciał do L.A z chłopakami ale uparł się, że wróci dzień wcześniej specjalnie dla mnie. Reszte dnia spędziłam płacząc i rozczulając się nad sobą.. Pod wieczór uslyszałam dźwięk przekręcanego zamka w drzwiach, zbiegłam na dół w szybkim tempie i to co zobaczyłam zamurowało mnie. Zamrugałam kilkakrotnie i uświadomiłam sobie, że to nie sen.
-Zayyn! Ty żyjesz- krzyknęlam i podbiegłam do niego, pocałowałam zachłannie a zarazem namiętnie.
Nasze czułości przerwały otwierające się drzwi i krzyki tych pozostałych kochanych idiotów :-) 
-(T.I) jak tęskniliśmy!-krzyknąl nagle Harry i wszyscy się na mnie rzucili.
-Ej, wiecie,że mnie zgniatacie?- zaśmiałam się na co oni mi zawtórowali.
-A ty kochanie mnie już tak więcej nie strasz. Zrozumiano? :-) -zwróciłam się do mojego chłopaka, a on pokiwał twietdząco głową i mnie czule pocałował...

Po trzech dniach spędzonych razem wyleciał dalej w trase ale teraz byłam już o niego spokojniejsza...

                            

Hej :-). Witam was na blogu, będę tu pisała imaginy o chłopakach... Nie wiem jak wam się będą podobały ale kto nie ryzykuje ten nie ma prawda? No więc niedługo dodam pierwszego imagina na tym blogu :-) /Caroline;*